Dostałem niedawno do przesłuchania debiutancki minialbum The Shitstorms, świeżutkiego bydgoskiego tria zapaleńców, od paru już lat wgryzających się w lokalną scenę, choć dotychczas pod innym szyldem. Jako że ich wcześniejsze dokonania sygnalizowały spory potencjał, z zaciekawieniem odpaliłem Introducing..., licząc na kawałek przyjemnego, żywiołowego, rockowego grania. Jak się okazało, moje oczekiwania miały zostać spełnione i to ze sporą nawiązką. Materiał od pierwszych dźwięków dobitnie pokazuje, że jego autorzy to ambitni i świetni technicznie instrumentaliści, którzy pod płaszczykiem radosnego, energetycznego hałasowania, wyraźnie wskazującego na inspirację rosnącą w siłę amerykańską sceną z pogranicza punka, stonera i plażowego popu á la Beach Boys, przemycają masę genialnych pomysłów i dają rzadko spotykany popis rzemiosła. Na dodatek nie da się nie zauważyć, że mają dryg do pisania efektywnych, ultra przebojowych numerów.
(...) Irkalla. Blog o muzyce metalowej